Dramat w Reading

Z pewnością większość słyszała już co nieco o wydarzeniach wczorajszej nocy na festiwalu w Wielkiej Brytanii. Co jednak dokładnie się wydarzyło? Udało nam się zdobyć sporo informacji na ten temat.

Festiwal Reading + Leeds 2016 to jeden z kilku występów na takich imprezach, jakie mają przed sobą Tyler i Josh. Miejmy nadzieję, że nie ostatni.

Występ zaczyna się punktualnie i odbywa się zgodnie z planem przez większość czasu. Jest zresztą bardzo dobry, widać że chłopcy przywieźli ze sobą dużo energii na krótszy niż zwykle występ – setlista zawiera tylko 10 utworów.

Pierwszy problem pojawia się podczas Holding On To You. Tyler rozpoczyna ten utwór stojąc na publiczności. Na płycie są spore przepychanki. Wygląda na to, że publika nie jest w stanie go utrzymać, Tyler prawie upada. Konieczna jest pomoc ochrony. Jednak w końcu udaje mu się zaśpiewać cały fragment, a potem zakończyć utwór. Następnie nadchodzi Ride, tym razem to Josh ze swoją platformą wchodzi na publiczność. Ponownie płyta nie daje sobie rady i właściwie całą pracę muszą wykonać ochroniarze. Na końcu utworu światła gasną…

…i nie zapalają się ponownie. Ludzie zaczynają mruczeć, a potem krzyczeć, aż wreszcie Tyler przemawia:

“Wygląda na to, że światła wysiadły na dobre. Zagramy w ciemności, jeśli jest to okej.”

Jedynym światłem jest ekran z tyłu sceny. Chłopcy grają Stressed Out. Podczas Guns For Hands nieco załamany już Tyler śpiewa tylko częściowo, pomijając wiele fragmentów, wydaje się, że rozmawia z obsługą na temat awarii. Brzmi jakby za chwilę miał się zwyczajnie popłakać.

Pora na spacer w kuli. O dziwo, wszystko idzie zgodnie z planem, tak jak na każdym innym koncercie. Jednak wciąż jest ciemno i nie wiadomo, czy światła jeszcze w ogóle wrócą. Na szczęście w połowie Car Radio obsłudze udaje się je z powrotem włączyć. Mimo protestów ze strony ochrony wydarzenia, Tyler koniecznie chce na koniec utworu wspiąć się na swoją wieżę. Mówi więc do tłumu, aby pomogli mu się do niej dostać.

Pierwszy krok to porażka, ludzie załamują się pod jego ciężarem. Tyler się nie poddaje, ale idzie mu mozolnie. Jeden utwór się kończy, kolejny również, a on nadal nie może dostać się do wieży. Kilkukrotnie znika w tłumie, prawdopodobnie upuszczony, co przyprawia wszystkich fanów o zawał serca. Na twarzy Josha również maluje się przerażenie, choć mimo to, wciąż gra – całe szczęście zresztą, inaczej mógłby doprowadzić do paniki. Słychać też, jak Tyler kłóci się z kimś przez chwilę. Słychać okrzyki “pomóż jej!” oraz “odczep się!” Gdy wreszcie udaje mu się dostać do wieży, wszystkim obserwatorom ukazuje się taki widok:

image

Tyler Joseph stoi na swoim stanowisku w podartej koszulce, z maską, którą uprzednio miał na głowie, trzymaną w ręce… jest spocony, cały poszarpany i trochę podrapany. Nie uśmiecha się, jak to ma w zwyczaju robić w trakcie koncertu. Jest raczej… stressed out. Widać to na jego twarzy. Krzyczy:

“Jesteście tu ze mną!?”

A następnie do Josha:

“Josh, musimy kończyć, kończymy.”

“Dziękujemy, byliśmy twenty one pilots. Peace”

Na żadne encore nie starczyło czasu.

Przede wszystkim warto w tym miejscu zaznaczyć, że to jednak festiwal. Takie imprezy są naznaczone dużą ilością ludzi młodych, ludzi którzy przychodzą tam dla dobrej zabawy, nie dla konkretnych artystów. Często również ludzi nietrzeźwych. Z relacji wynika, że clique stała w dużej części przy samych barierkach, a dalej czyli tam, gdzie zaatakowano Tylera, stali ludzie raczej przypadkowi. Wiadomo też, że wśród tłumu były osoby zachowujące się agresywnie, także względem swoich sąsiadów na płycie. Jednak takie zachowanie, niezależnie czy jest się fanem czy nie, jest po prostu karygodne. Zaufanie, jakim obdarza nas ten zespół jest wyjątkowe. Odwdzięczmy się im, aby nie musieli się potem przez to martwić.

Gdy twenty one pilots przyjadą do Polski na nasz upragniony koncert, dajmy im poczuć tę moc, której tak potrzebują. Nie skupiajmy się na tym, żeby przez pół sekundy dotknąć któregoś z chłopaków, lub żeby zabrać któremuś sznurówkę albo urwać kawałek koszulki. Okażmy im jak najwięcej szacunku. Pamiętajcie, że oni okazują go także nam.

image

Przypominamy: Tyler przerwie dla nas koncert, jeśli wymagać będzie tego sytuacja. Jeśli jemu coś się dzieje, również trzeba mu pomóc.

Już po koncercie na Snapchacie Josha (joshuadun) pojawił się filmik z podpisem “having a great time”. Kilkanaście minut później został jednak usunięty. Na szczęście Mark uspokoił nieco wszystkich dowcipnymi tweetami, w których każe nam wypatrywać Tylera na niebie, ponieważ przed chwilą wzleciał w niebo i od tej pory go nie widziano. Sam zainteresowany nawet je polubił. To oczywiście odniesienie do koszulki, która podarta wyglądała jak peleryna.

image

Na koniec: link do całości nagrania z koncertu! Jeśli ktoś jeszcze nie widział, zapraszamy! Jeśli zostanie wydane jakieś oficjalne oświadczenie, lub ktoś z zespołu odniesie się do wczorajszych wydarzeń, natychmiast Was o tym poinformujemy na Twitterze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.