Być może część z Was pamięta, jak trzy lata temu Tyler, za pośrednictwem konta BLURRYFACE na Twitterze poinformował fanów o wrzuceniu albumu przedpremierowo do sieci? 9 maja, 2015 roku twenty one pilots celowo udostępnili fanom najnowszy krążek, informując nas o tym na tajemniczym wówczas koncie.
Dziś historia prawdopodobnie zatoczyła koło.
Tyler poinformował fanów za pośrednictwem oficjalnego Twittera zespołu, że w nadchodzącą środę prace nad albumem zostaną ostatecznie zakończone, a fani w końcu będą mogli zaopiekować się pełną wersją albumu. Dwuznaczny sposób wypowiedzi wprowadził wielu ludzi w błąd, jednakże… czy nie było to celowe?
comes out oct5 but drop dead due date to get ahead of production and distribution and stuff is this wed. guess i’ve gotta stop babying this little guy and let him go. hope you catch him. pic.twitter.com/3qrO04getY
— twenty one pilots (@twentyonepilots) 10 sierpnia 2018
W zrozumieniu pełnego, dwuznacznego przekazu tweeta należy zwrócić uwagę na termin drop dead, który jest jednocześnie idiomem jak i terminem w prawie umów (między innymi w przemyśle muzycznym) oznaczającym postanowienie umowy, która określa rygorystyczny termin ukończenia prac nad płytą. Myślimy, że Tyler nie bez powodu umieścił tweeta napisanego w taki, a nie inny sposób. Zważywszy na to, że w poprzedniej erze chłopaki zdecydowali się na przedpremierowe wypuszczenie płyty w obieg, istnieje duże prawdopodobieństwo, że powtórzą ten zabieg. Nie mówimy, że w tę środę, ale może kiedyś…
„Mam nadzieję, że go złapiecie.”
Złapiemy, prawda?